Muffiny z mascarpone i borówkami

Monica 17 Comments


Całe wieki nie piekłam muffinek. Jakoś tak wyszło, że przerzuciłam się na ciasta i o muffinach zapomniałam. A, że borówek w bród to popełniłam takie oto muffiny, mięciutkie, owocowe, pyszne.
Polecam!

Składniki na 12 sztuk

2 duże jaja
125 g serka mascarpone
0.5 szklanki oleju rzepakowego/słonecznikowego
0.5 szklanki cukru trzcinowego
1,5 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki mleka
około 1 szklanki borówek amerykańskich lub innych drobnych owoców

Jaja, serek i olej mieszamy widelcem tak aby nie było grudek. Wlewamy całość do mąki wymieszanej z cukrem i proszkiem do pieczenia. Dodajemy owoce, mieszamy szybko i wykładamy masę do gotowych foremek do 2/3 wysokości. Pieczemy w 180 stopniach przez 20-25 minut.
Studzimy.

Smacznego!

17 komentarzy:

  1. muffinki pochłaniam zawsze z apetytem :) bardzo fajny przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bajeczne i niezwykle smakowite muffinki <3 Mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fany pomysł z dodatkiem mascarpone :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez ostatnio pierwszy raz od paru chyba lat piekłam 😀

    OdpowiedzUsuń
  5. Z mascarpone jeszcze nie robiłam i muszę koniecznie wypróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm... pysznie wyglądają, chyba też będę musiała upiec muffinki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogłybyśmy przejść obojętnie obok takich muffinek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne muffinki, ale muszę przyznać, że i ja nie piekłam ich całe wieki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam muffinki ostatnio z braku czasu zrobiłam gotowe nie wiem kiedy zostały mi tylko dwie ale to nie to samo co swojej roboty :) Twoje wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam gotowych, ale kiedyś robiłam gotowe babeczki i były niczego sobie :)

      Usuń
  10. No ja się przyznaję, że i u mnie dawno muffinek nie było, choć był czas, że piekłam je codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję wszystkim za miłe słowa!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziś robiłam te muffinki 2 razy. Jedne z kostką czekolady mlecznej w środku a drugie z mrożonymi malinami. Są przepyszne, najlepsze jakie do tej pory jadłam:) marta

    OdpowiedzUsuń